FORUM
Adenomatoza w polskim chyba tak często nie występuje jak w duńczyku?
I wydaje mi się, że na podwyższone białko w paszy polski może agresywniej zareagować...
Bierz przedstawiciela z paszówki, który Cię obsługuje, niech bada poziom białka w paszy...
U mnie był czas, że na starterze bez pszenicy od 30kg pasza miała 19% białka
Aż się zdziwiłem... Ale jęczmień miał wtedy 12,5%.. Nawet wtedy dunczyk się nie posrał..
ach ten duńczyk ... to chyba już jest nowy gatunek zwierząt gospodarskich bo od świni różni się diametralnie
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
A u Ciebie jak sie Danbred chowa?
w porównaniu z krajową genetyką jest lepszy ale nie taki cudny jak ten duński jak jest za dużo białka w paszy to będą problemy przyrost dzienny 1,5 kg tez nie osiąga tak jak duński ....
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
A kto ma na Duńczyku przyrosty po 1,5 kg. Moj najlepszy wynik to 1,16 kgna dobe, kilo na dobe to zawsze jest nie ma bata. Teraz mam polskiego, żywię jak dunczyka prosiak przyjechal 31 kg, i widzę ze przyrost tez będzie w granicach kilograma, ale to się okaże jak się sprzeda do czysta
Mój najlepszy wynik to 1,17 kg według wagi warchlaka w Danii (ostatnie wstawienie), średnia waga kabana 138 kg i zużycie 2,84 przy wilgotności paszy 17%.. Co daje ok 2,70 w suchej masie...
Biorąc pod uwagę ubytek w masie warchlaka jakieś 1,5 kg podczas transportu to wyjdzie przyrost pod 1,2 kg... i 2,80 zużycie
Narazie to mój popisowy rzut
Z taką dokładnością to nawet aptekarze nie liczą
znalazłem prawdopodobną przyczynę biegunek i słabszego działania tylozyny, pozatykały mi sie poidła i po wykręceniu okazało się że w rurach mam biofilm(brązowe gluty) teraz pytanie jak to usunąć ?
nadtlenek wodoru ciągle. Ewentualnie jak nie ma zwierząt to kwas solny
Radził bym uważać z tym czyszczeniem instalacji wodnej
zawalonej syfem w obecności zwierząt. W lepszym wypadku ci się posrają a w gorszym to wiadomo. Sprawdzone na cid 2000.
tom 20 ma rację.. nie czyść instalacja w obecności zwierząt bo będą zdychać.. Ja tak czyściłem w zeszłym roku to 5% upadków przez kilka tygodni tuczu... Musisz odkręcać smoczki i czyścić ręcznie.... Jakoś musisz dokończyć rzut i dopiero po sprzedaży polecam kwas zaaplikować w rury na 3-4 dni niech postoi, wyczyści i poźniej każdym smoczkiem spuszczać...
po takim czyszczeniu upadki zeszły prawie do zera... Ale dozatronu już nie stosuję, bo w następnym wstawieniu zacząłem dawać leki z wodą i zaczęły się znów upadki... Nie wiem jaka jest przyczyna, ale od tamtej pory leki tylko w paszy i iniekcje...
Ja dużo paszy nie kręcę ale minimum raz do roku powiatowy mnie odwiedza i bierze próbki pasz.
Pasze lecznicze nie każdy może robić
Jak to jest u was ?
Kazik a ja myślałem że jestem odosobniony przypadkiem po podaniu tylozyny przez dosatron zdarzały się upadki na ukochanego beztlenowca więc teraz do paszy i tiamulna.
No widzisz...U mnie było to samo..
Mi jeszcze nigdy powiatowy żadnej paszy nie brał do badań...
Tylko żywieniowiec bierze co jakiś czas, że skontrolować parametry.
To macie tolerancyjnego powiatowego.
U mnie w okolicy mam znajomych których tez systematycznie kontrolują, także takie numery u nas zbytnio nie przechodzą.
A to nie mozna antybiotykow do paszy dodawac?
Wtedy robić będziesz już paszę leczniczą.
Powertuj jakie wymogi i przepisy wtedy obowiązują
żadnej paszy leczniczej z własnym gospodarstwie robić nie możesz tylko zlecenie od weta dla paszarni i to nie każdej
A to nie mozna antybiotykow do paszy dodawac?
ciekaw jestem, ilu użytkowników tego forum równie co Kazio zaskoczonych jest tym faktem...
Mam nadzieję Kazio, że choć o KARENCJI słyszałeś i jej przestrzegasz.
Skąd antybiotyki bierzesz, nawet wiedzieć nie chcę...
Bezbarwny, Ty może lekarza masz na etacie i jesteś zapewne obeznany w przepisach o paszach leczniczych itp, a ja u siebie jestem sam lekarzem, więc wszystkiego mogę nie wiedzieć.. U mnie lekarz tylko przyjeżdża robić sekcję.. Ewentualnie ja zawożę zwłoki do badania..
Karencji przestrzegam, spokojnie...A leki biorę od sprawdzonych wetów, więc nie dramatyzuj Ciekawe kto z forum taki święty i leki do paszy dodaje, przestrzegając przy tym tych wszystkich zasad dotyczących pasz leczniczych.. Tak samo jak śrutownik z mieszalnikiem musi być w oddzielnym pomieszczeniu niż zboże..
Kaziu...to nie wet sprawdzony ma być, a lek legalny.
Dramatyzować to Ty będziesz, jak powiatowy próbkę na zawartośc antybiotyków weźmie...ale nie martw się, na pewno zrozumie Twoje tłumaczenie, że pół Forum tak robi i że nikt święty nie jest.
O mój kontrakt się nie martw...zaraz rok minie, jak ostatnie maciory sprzedałem i niedługo po tym ostatnie tuczniki...wiesz, dla mnie 200 z ogona to za mało było...po prostu, swoje zboże szanuję...zdrowie również szanować zacząłem...jak słusznie się domyślasz, godność także...no i liczyć się nauczyłem, a nie oszukiwać.
Czym się Kaziu i pamiętaj, ze nieznajomość przepisów od odpowiedzialności nie zwalnia
tom 20 ma rację.. nie czyść instalacja w obecności zwierząt bo będą zdychać.. Ja tak czyściłem w zeszłym roku to 5% upadków przez kilka tygodni tuczu... Musisz odkręcać smoczki i czyścić ręcznie.... Jakoś musisz dokończyć rzut i dopiero po sprzedaży polecam kwas zaaplikować w rury na 3-4 dni niech postoi, wyczyści i poźniej każdym smoczkiem spuszczać...
po takim czyszczeniu upadki zeszły prawie do zera... Ale dozatronu już nie stosuję, bo w następnym wstawieniu zacząłem dawać leki z wodą i zaczęły się znów upadki... Nie wiem jaka jest przyczyna, ale od tamtej pory leki tylko w paszy i iniekcje...
dzięki za odpowiedzi .Ok zrobię to po sprzedaży tylko jaki kwas i w jakim stężeniu? rozumiem że aplikować przez dozatron ? jaką tylozyne stosujesz do paszy? do wody dawałem farmatyl lub tylan soluble , tylko jak rozmieszać np 100g na tone paszy
mi próbki paszy średnio biorą co pól roku na rożne zawartości czasami mi się wydaje ze sam hoduje świnie w powiecie dodam jeszcze ze przyjeżdżają bez zapowiedzi
Jak złapali jednego rolnika co w paszy miał antybiotyk to weta tak przeczepali ze na mysl o antybiotykach do paszy ma pełnego pampersa byli u niego z województwa i chcieli mu uprawnienia zabrac. 5 dni wszystkie dokumenty sprawdzali. Rolnikowi grozili ze mu świnie zutylzuja a skonczylo się ze wszystka przygotowana pasza poszła do utylizacji a sprzedawac nie moze przez 40 dni. I oczywiscie mandat dla rolnika i weta.
mi próbki paszy średnio biorą co pól roku na rożne zawartości czasami mi się wydaje ze sam hoduje świnie w powiecie dodam jeszcze ze przyjeżdżają bez zapowiedzi
to tak jak u mnie raz woda raz pasza albo dobrostan w 2016 w sumie 4 kontrole
Kaziu...to nie wet sprawdzony ma być, a lek legalny.
Dramatyzować to Ty będziesz, jak powiatowy próbkę na zawartośc antybiotyków weźmie...ale nie martw się, na pewno zrozumie Twoje tłumaczenie, że pół Forum tak robi i że nikt święty nie jest.
O mój kontrakt się nie martw...zaraz rok minie, jak ostatnie maciory sprzedałem i niedługo po tym ostatnie tuczniki...wiesz, dla mnie 200 z ogona to za mało było...po prostu, swoje zboże szanuję...zdrowie również szanować zacząłem...jak słusznie się domyślasz, godność także...no i liczyć się nauczyłem, a nie oszukiwać.
Czym się Kaziu i pamiętaj, ze nieznajomość przepisów od odpowiedzialności nie zwalnia
To co Ty teraz hodujesz? Loch nie masz.. Tuczników także...
Co do kontroli to... przyjdą to będą... Już niejedną w życiu odbyłem, począwszy od ARiMR, Powiatowego Lekarza Weterynarii (Dobrostan zwierząt), po skarbówkę i przeżyłem... (Ci ostatni najbardziej upierdliwi są)
A leków w paszy dużo nie daję.. tyle co standardowo Amoxy na start i później dwa strzały tylozyny w ciągu tuczu po 5-7 dni i wsio... A po drugie, pasze mam w trzech miejscach składowaną, i zawsze na stanie są jakieś wolne od leków, więc nie trudno zgadnąć które dam do kontroli
tom 20 ma rację.. nie czyść instalacja w obecności zwierząt bo będą zdychać.. Ja tak czyściłem w zeszłym roku to 5% upadków przez kilka tygodni tuczu... Musisz odkręcać smoczki i czyścić ręcznie.... Jakoś musisz dokończyć rzut i dopiero po sprzedaży polecam kwas zaaplikować w rury na 3-4 dni niech postoi, wyczyści i poźniej każdym smoczkiem spuszczać...
po takim czyszczeniu upadki zeszły prawie do zera... Ale dozatronu już nie stosuję, bo w następnym wstawieniu zacząłem dawać leki z wodą i zaczęły się znów upadki... Nie wiem jaka jest przyczyna, ale od tamtej pory leki tylko w paszy i iniekcje...dzięki za odpowiedzi .Ok zrobię to po sprzedaży tylko jaki kwas i w jakim stężeniu? rozumiem że aplikować przez dozatron ? jaką tylozyne stosujesz do paszy? do wody dawałem farmatyl lub tylan soluble , tylko jak rozmieszać np 100g na tone paszy
Tak przez dozatron.. Nazwy kwasu dokładnie nie pamiętam.. Ja stosuję tylko tylozynę bodajże 100%, kupuję za kg.. I dodaję 150-200g/t..
Kazik...nie mam zwyczaju kopiować posta pod którym piszę, więc jeśli następnym razem swój edytować będziesz, to choć o tym napisz(edit), bo niektórym się teraz wydawać może, że bredzę od rzeczy
edit:
do Kaziowego posta powyżej.
na odchowalni pszenżyto po strop mi się rozmnożyło,tam gdzie luźne były pszenica i rzepaku trochę, a na tuczarni saletra i polifoska oraz kilka pomniejszych gratów się hoduje - da się? DA!
Kazik to musisz miec dobrych ludzi w powiecie bo u mnie nie pytaja gdzie brac tylko jak pasuje zawsze z karmnika. A nawet jak wezma bez leku to mozesz miec pozostalosc chyba ze mieszalnik czyscisz do ostatniego kilograma.
To samo się z hodowlą dzieje co z rządem dobra zmiana i pewnie się tak samo skończy
Kazik to musisz miec dobrych ludzi w powiecie bo u mnie nie pytaja gdzie brac tylko jak pasuje zawsze z karmnika. A nawet jak wezma bez leku to mozesz miec pozostalosc chyba ze mieszalnik czyscisz do ostatniego kilograma.
No to naprawde musze miec bardzo tolerancyjnych ludzi w powiecie, skoro dla mnie to czarna magia co piszecie... Ale weterynarze u ktorych kupuje leki (w miescie powiatowym) tez nie ostrzegaja przed niewlasciwym stosowaniem lekow..